Czereśnia


Zerwał czereśnię w nieszporach ukryty,
słodką czereśnię spod samego nieba.
Kiedy zjadł pierwszą - drugiej mu potrzeba,
lecz i po drugiej poczuł się mniej syty.

Po wszystkich pobiegł pukać w konfesjonał :
"Wyjadłem księdzu wszyściutkie czereśnie!"
... a proboszcz pobladł, uśmiechnął boleśnie,
przypadek zrządził, że akurat skonał.

Nadleciały ptaki - szpaki czereśniowe,
w żarłoka skroniach dziobią niepokoje,
pestki wyplute rosną nazad w głowę,

z soku czarnego krążą w myślach zdroje.
- Czeka zamarły, jesienny tak wcześnie:
może ktoś jemu ukradnie czereśnię?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz