Nocy
... obłędna z rozwianymi mgłami,
nie drocz mnie, nie dręcz, kiedy zasnąć pragnę.
Nie płacz mi, błagam, w kącie tęsknotami,
lepiej sen zamień w wiersze słodkie, ładne.
Nocy namiętna ze zgubnym księżycem -
nie drocz mnie, nie depcz, kiedy chcę choć marzyć...
Chuchnij mi, proszę, w serce obietnice,
daj chociaż we śnie szczęściu się przydarzyć.
Jak mam łzy przełknąć, z siebie Go wykrztusić?
- wołam na pomoc odległe mgławice:
Och, łzami można się przecież udusić!
Ach, łzami można się przecież zakrzyczeć!
- zasnąć na zawsze, spać wśród dnia białego,
śnić resztę życia, dlaczego... Dla czego?
https://www.youtube.com/watch?v=nPLV7lGbmT4
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz