Sen Prometeusza



Śniłem planety łyse jak kolana,
śmierć supergwiazdy w nieświeżym oddechu,
cudzołożenie mgławic, gdy polana
antymaterii gasiły w pośpiechu.

Potem, na wyspie Faros - śniłem siebie:
Starca Morskiego, co zdrzemnął się chwilę,
a z łez wyrosły srebrnowłose Nile
w przeczuciach życia snując sen po glebie;

Piramid granie kaleczyły lazur;
krwią opływając w Zachody i Wschody,
gdy nagle... serce przebił damski pazur!

Realistyczne w mrzonkach wstały schody,
a na nich postać, podniebna Winieta
wlokąca napis: Oto ja - KOBIETA.


"Proteusz - inaczej Starzec Morski: bożek morski, pasterz fok Posejdona, o
wieszczych zdolnościach, ale niełatwy do schwytania, bo przybierający różne
postaci (u Homera: lwa, węża, panterę, dzika, drzewo i wodę). Proteusz
mieszkał na wyspie Faros znajdującej się naprzeciw delty Nilu, z największym
portem Europy w wieku brązu. Składali tam swoje towary kupcy z Krety,
Grecji, Wysp Egejskich, Azji Mniejszej i Palestyny. przypuszcza sie, ze stad
rozpowszechnił się kult winnej latorośli. W późniejszych czasach znaczenie
Faros upadło, a zatrzymywali się tam co najwyżej piraci. Proteusza należało
zaskoczyć w czasie snu i trzymać tak długo, aż wróci do własnej postaci,
wtedy odpowiadał na pytania dotyczące Przyszłości. Przepowiedział wojnę
trojańska."

                               Elżbieta Binswanger-Stefańska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz