Mewa


Na morskiej fali na oklep jechał
sztorm, trzymał listy pisane pianą
z ust ludzkich. "Wywiej się sztormie, rano
wróć - będę czekać, tu będę czekać

na zapach włosów Jej. Strząśnij z skrzydeł
smak tamtych gorzkich słów, które draniu
zabrałeś kiedyś na przesłuchanie -
potrzebne dzisiaj mi choćby tyle..."

Na morskiej fali na oklep jechał
wiatr, listy trzymał spisane pianą,
a ponad wiatrem krzyczała mewa:

"Hej, chłopcze miły, wciąż ciebie czekam
na drugim brzegu, codziennie rano
wysyłam mewę na zgodę: Przebacz!"



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz