Wiesz
to nie jest tak, że ludzie odchodzą:
mijamy bliskich idąc błędną drogą,
wpatrzeni w siebie, szukamy drugiego...
często tak bywa - sam nie wiem, dlaczego.
I wiesz... trafiamy do smutnej doliny,
jeśli na skróty do celu dążymy,
kroki beztroskie donikąd nas niosą;
że lepiej dróżką iść nieraz, niż szosą -
zawsze gdzieś czeka maleńka polana,
trawy zaszepczą: To tutaj kochana
odpoczniesz w ciszy, w zapachu jałowca,
drzewa cię skryją w cienistych pokrowcach
z dala od oczu. To nic, że nikt nie wie...
Ważne, że wreszcie odnalazłaś siebie.
http://bit.ly/X2UrNU
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dzień dobry :)
OdpowiedzUsuńDla mnie ten blog, to raj, bo sonet jest najpiękniejszą formą, a Twój sonet, to SONET.
Pani Magdalenie gratuluję pomysłu /zrobiła coś dla potomnych:)/ i bloga bardzo przyjemnego dla oka. Podziwiam, bo włożyła ogrom pracy, żeby wyszukać, zebrać i tak starannie, z sercem zaaranżować.
Wiersz z życia, z mądrym przekazem.
Będę tu sobie zaglądać - miłego dnia :D
OdpowiedzUsuńWitaj, Basiu!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę z Twojej wizyty w tym skromnym miejscu.
Magdalena jest niesamowita, bo wiem ile energii, pracy i zwłaszcza cierpliwości musiała włożyć, by w ogóle powstało :)