Kabała


Wichrem w oczy popędzam dzikiego rumaka -
Sam naprzeciw wszystkiemu! Sam przeciwko sobie!
Przeskoczyć własne ciało, zostawić je w grobie,
A potem w mrok Hadesu sfrunąć śmiercią ptaka.

Na bagnach zapomnienia rośnie nowe życie,
Innego świata brama otwiera podwoje;
Alma Arcykapłanka ściele w niepokoje
Łoże swe księżycowe zawisłe w niebycie.

Eneasz? Odyseusz! Gilgamesz? Baranek!
Jeszcze się pośród mroku cienie ich zrzucone
Eremom Nyx bogini bladością słaniają.

Legnę swoim przy nich, a sam, niczym poranek
Liżąc ściany piekielne, aż pękną wzburzone,
Uwolnię w stronę świata... Biada, ludzkim zgrajom!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz