Somnambulizm


A kiedy krowy łańcuchem zadzwonią,
psy rozdziamgoczą, zaskrzypią żurawie,
na żabi rechot odpowie świerszcz w trawie -
biegnie zdyszany ku zamglonym toniom

czary rozbłyszczać na zastygłym stawie,
pleść witkogrzywy rokitowym koniom
i w bezkres czerpiąc sierpowatą dłonią,
rozrzucać w falach oczka srebrnopawie.

A wtedy ona otwiera okienko,
na łąki leci - mała pulchna sówka:
bosa, wciąż śniąca z rozwiewną sukienką.

Za dnia łzawiąca, smutna czarna wdówka -
biegnie do niego wesołą panienką
i szepcze, szepcze zbewstydnione słówka.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz