Na miedzy
Tłusta dziewucha oparta o gruszę
usta nadęła, cyce stroszy wielkie;
Obok, chłop chudy przeżywa katusze
i nieuważnie rozgniata brukselkę.
Przy bluzce słońce guziki rozpina,
"cóś dziś gorąco..." niesie przed się wietrzyk;
Jak brzoza pobladł i zgłupiał chłopina
gdy z piersi wielkiej oko puścił pieprzyk!
I ulęgałki - jak jaka ulewa
raptem spadają choć dzień tak bezchmurny,
ptak wesolutki w gałęziach nie śpiewa
a tylko wietrzyk w pustym gniazdku jurny
mruczy i trzęsie i drży drżączką wielką:
nad chłopem, babą i ponad brukselką.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz