Rozbitek
Abracadabra... w noc rzucam zaklęcie
skryte marzenia na jawie nim wyśnię:
Polarną Gwiazdą nagość w mroku błyśnie
dziewiczym morzem pływać na okręcie
pośród wysp piersi, w zatoki łabędzie,
w ustach wezbrane najsoczystsze wiśnie.
W sztormie rozkoszy ster jak zając pryśnie,
aż trwożnie zadrżysz: ach, co dalej będzie?
Co ma być Mała? - sonety ci wieszczę
na twoim wstydzie grzesznymi wargami
przecinek stawiam i pytam: chcesz jeszcze?
puszysty ENTER naciskam palcami.
A... gdzie wykrzyknik? - ciekawisz się wreszcie,
gdy przerwę robię między wydrukami.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz